Będzie zakaz fajerwerków? Projekt ustawy w drodze do Sejmu

Pies schował się pod fotelem
24 kwietnia projekt przegłosowany został przez sejmową komisję ustawodawczą, fot. Stanislava
ikona podziel się
Opublikowano: 07.05.2024 r., 17:15 | Autor: Paulina Zambrzycka
Projekt zakłada zwiększenie kompetencji gmin, które będą miały prawo zakazywać używania fajerwerków na swoim terytorium. Zakaz ten nie podoba się przedsiębiorcom, którzy sprzedają wyroby pirotechniczne. Mimo to, jak można wyczytać na onet.pl, projekt trafi pod obrady plenarne posłów i posłanek.

„To mały krok, jeśli chodzi o kwestię fajerwerków”

Podczas ostatniego Sylwestra zginęło mnóstwo zwierząt. Jak możemy przeczytać na łamach onet.pl, we Władysławowie znaleziono rannego łabędzia, który – mimo prób ratunku – musiał zostać uśpiony. W Warszawie ciało psa, pod Lublinem orlik krzykliwy i sarna. Wszystko przez strach spowodowany wybuchaniem wyrobów pirotechnicznych. OTOZ Animals zauważył, że do samego Sylwestrowego Patrolu Animalsów napłynęło ok. 200 zgłoszeń. Można więc tylko wyobrazić sobie, że to kropla w morzu problemów związanych z cierpieniem, które dotyczy zwierząt podczas wybuchu petard.

Wszystkie doniesienia ponownie, jak co roku, wywołały dyskusję o zakazie używania wyrobów pirotechnicznych. Katarzyna Piekarska (posłanka KO) opublikowała nawet wpis, w którym przypomniała o swoim projekcie zakazującym fajerwerków całkowicie. Podkreśliła w nim, że leżał dwa lata „w zamrażarce”, więc to najwyższy czas go aktualizować i ponownie złożyć. Zanim jednak pojawi się realna wizja zakazania sprzedaży petard, Sejm zajmie się innym projektem dotyczącym tej sprawy. Posłanka Daria Gosek-Popiołek z partii Lewica Razem zgłosiła projekt, który zakłada zwiększenie kompetencji gmin. Na jego moc gminy mogłyby same lokalnie zakazywać np. używania wyrobów pirotechnicznych.

24 kwietnia projekt przegłosowany został przez sejmową komisję ustawodawczą. Jak powiedziała Katarzyna Piekarska podczas ostatnich obrad, „to mały krok, jeśli chodzi o kwestię fajerwerków”. Uważa, że lepsze byłoby całkowite zakazanie używania petard. Decyzja leżałaby wówczas w rękach gmin, zatem warto, aby projekt zyskał poparcie. Katarzyna Piekarska sądzi, że warto wykonać nawet ten mały krok, aby później pomyśleć nad większymi.

Mieszkańcy wciąż napotykają bariery

Jak mówi Daria Gosek-Popiołek, aktualna sytuacja jest niejednolita. Gminy wprowadzają zakazy, a wojewodowie się ich uchylają. Argumentują, że gmina nie ma kompetencji do zakazywania fajerwerków. Mieszkańcy na poziomie lokalnym chcą zadbać o dobro swoich zwierząt, ale właśnie takie bariery to uniemożliwiają. Proponowana ustawa powinna ujednolicić nieścisłości.

W projekcie jest kilka ważnych aspektów. Pierwszy dotyczy zwierząt towarzyszącym ludziom, domowych i dzikich – mówi o tym, aby ich nie straszyć. Mieszkańcy gmin sami również mają kłopot z fajerwerkami, co jest drugim aspektem projektu. Są to m.in. rodzice dzieci z autyzmem, osoby starsze i cierpiące na różne nadwrażliwości. W projekcie znalazł się zakaz dotyczący fajerwerków klasy F-2 i F-3. Pierwsze są materiałami o niskim zagrożeniu i poziomie hałasu, a drugie o średnim poziomie zagrożenia i hałasu. To zdecydowana większość, którą kupują osoby fizyczne. Klasa F-1 to m.in. zimne ognie. Najwyższa, bo F-4, dotyczy branży eventowej, a do ich obsługi trzeba mieć ukończone specjalne szkolenia.

Pies schował się pod kocem
W projekcie znalazł się zakaz dotyczący fajerwerków klasy F-2 i F-3, fot. Mlle Sonyah

Branża się sprzeciwia

Na całym świecie do czynienia mamy z trendem odchodzenia od fajerwerków na rzecz innych rozwiązań, np. stosowania technik laserowych. W niektórych miejscach nie można w ogóle używać środków pirotechnicznych. Najczęściej wskazywanym powodem powstawania zakazów np. we Włoszech jest cierpienie zwierząt. Wybuchające petardy szkodzą również ludziom. Kolejnym argumentem przeciw używaniu fajerwerków jest zanieczyszczanie środowiska. Wprowadzenie zakazu korzystania z nich nie podoba się jednak branży. Przedsiębiorcy sprzedający petardy nie chcą zgodzić się na takie zmiany. Zwłaszcza że branża wyceniana jest wg. Emila Musińskiego ze Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Pirotechniki na ok. 700 mln zł.

Emil Musiński uznał, że projekt narusza konstytucyjną zasadę nienaruszalności. Zakaz obejmować ma bowiem nie tylko tereny gminy, ale i prywatne. Zwrócił też uwagę na krótkie vacatio legis, a więc 14 dni na wprowadzenie przepisów od momentu ich przyjęcia. Produkty pirotechniczne zakontraktowane są już na sezon 2024/2025. Zakazanie ich użytkowania mogłoby doprowadzić do bankructwa branży. Co stanie się z fajerwerkami? Dowiemy się, gdy projekt trafi pod obrady plenarne posłów i posłanek.

Źródła:

  • https://www.onet.pl/informacje/okopress/projekt-ustawy-o-zakazie-fajerwerkow-trafi-pod-obrady-sejmu/p5260xz,30bc1058
ikona podziel się Przekaż dalej

Zobacz podobne newsy

Zobacz podobne artykuły

Skomentuj
Zdobywajnajlepsze oferty!
  • Zapisuj i zarządzaj inwestycjami
  • Twórz nowe kosztorysy
  • Znajdź najlepszego wykonawcę
Załóż konto