Odłączanie instalacji fotowoltaicznych od sieci energetycznej coraz częstsze! Co to oznacza dla prosumentów?

Na żółtym tle naładowana bateria, na której postawiony jest dach z zamontowaną fotowoltaiką. Po lewej stronie natomiast zdjęcie przedstawiające ręce trzymające kalkulator na tle panelów fotowoltaicznych.
Prosumenci posiadający mikroinstalacje o mocy do 10 kW nie mogą być legalnie odłączeni od sieci energetycznej przez operatora sieci. Przez ujemne ceny energii na rynku zarabiają jednak mniej na jej sprzedaży., fot. Mediaparts, Andre Nery
ikona podziel się
Opublikowano: 07.04.2024 r., 15:09 | Autor: Marek Przybylski
Odłączenia instalacji fotowoltaicznych od sieci energetycznej są coraz częstsze. Wszystko przez większą ilość energii, niż polski system energetyczny jest w stanie w danym czasie skonsumować. Czy takie sytuacje wpływają także na prosumentów? Czy oni również mogą być odłączeni od sieci? Jak wygląda sprzedaż energii przy minusowych cenach? O tym wszystkim w niniejszym artykule.

Odłączanie instalacji fotowoltaicznych coraz częstsze…

Ubiegły miesiąc obfitował w sytuacje, w obliczu których Polskie Sieci Elektroenergetyczne podejmowały decyzje o nierynkowym ograniczeniu mocy instalacji fotowoltaicznych. Wydarzyło się to aż 6 razy: 3, 10, 26, 29, 30 i 31 marca.

W dniach tych było więc w naszym kraju więcej energii, niż cały polski system energetyczny był w stanie skonsumować. Takie sytuacje powodują, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne redukują prace elektrowni gazowych i węglowych, a także próbują sprzedać nadwyżki energii za granicę – do krajów sąsiadujących z Polską. Jeżeli jednak tego typu działania nie przynoszą oczekiwanych rezultatów i energii w sieci wciąż jest za dużo, podejmowane są również decyzje o redukcji pracy instalacji odnawialnych źródeł energii. Czy jednak możliwe jest wtedy także odłączenie od sieci małych instalacji fotowoltaicznych (a więc takich, które znajdują się na dachach domów jednorodzinnych)?

Czy można odłączyć także mikroinstalacje?

Polskie Sieci Elektroenergetyczne podkreślają, że obecnie nie ma i nie było jeszcze decyzji o sięgnięciu po krok, jakim jest wyłączenie mikroinstalacji prosumenckich.

Przepisy prawa nie pozwalają bowiem operatorowi wyłączyć instalacji prosumenckiej, która ma moc poniżej 10 kW.

Instalacje prosumenckie, które mają moc wyższą, zgodnie z przepisami, są natomiast teoretycznie możliwe do wyłączenia. W praktyce jednak z różnych powodów ich również się nie odłącza. Polskie Sieci Elektroenergetyczne zaznaczają jednak, że takiego działania nie można wykluczyć w skrajnych, ekstremalnych przypadkach.

Podkreślić przy tym należy, że przydomowe mikroinstalacje fotowoltaiczne mogą być natomiast odłączone przez inwerter w przypadku wzrostu napięcia w lokalnej sieci niskiego napięcia. Tego typu, rzadkie przypadki, wiążą się bowiem z automatycznym wyłączeniem instalacji, niezależnie od decyzji operatorów sieci.

Czy prosumenci będą tracić na odłączeniach? Czy możliwe są ujemne ceny energii?

Jak zostało już wyżej zauważone, prosumenci posiadający mikroinstalacje o mocy do 10 kW, zgodnie z przepisami, nie mogą być legalnie odłączeni od sieci energetycznej przez operatora sieci. Brak odłączenia oznacza z kolei, że energia z ich instalacji produkowana jest nawet w godzinach szczytu. Nadmiar nadal mogą więc oni sprzedawać na giełdzie.

Trzeba jednak zauważyć, że w godzinach największej produkcji energii z OZE, gdy w sieci pojawia się więcej energii, niż jest to możliwe do skonsumowania, na giełdzie mogą pojawić się ujemne ceny energii. Takie sytuacje powtarzają się coraz częściej. Czy wpływają one na portfele prosumentów?

Wahaniami cen na pewno (przynajmniej na razie) nie muszą przejmować się prosumenci, którzy przyłączyli się do sieci jeszcze w starym systemie rozliczania (a więc przed kwietniem 2022 r.). System ten zakładał bowiem wymianę energii według jej ilości.

Nowy system, zwany systemem net-billing, ma już jednak inne założenia. Wymiana energii następuje w nim według ceny rynkowej. Cena ta liczona jest obecnie jednak według średniej z poprzedniego miesiąca, a nie wartości bieżących.

Taki system, pomimo coraz częściej występujących odłączeń instalacji fotowoltaicznych od sieci oraz zdarzających się ujemnych cen energii, zapewnia prosumentom bezpieczeństwo. Przez ujemne ceny w istocie zarabiają oni mniej (te bowiem zaniżają przecież średnią miesięczną cenę energii), ale nie na tyle mniej, aby móc mówić tu o stratach, czy jakichkolwiek dopłatach za odebranie prądu.

Zasady te już wkrótce mają się jednak stać nieaktualne. Planowane przez obecny resortu klimatu zmiany zakładają bowiem, że energia będzie rozliczana zgodnie z ustaloną, godzinową ceną giełdową na rynkach w dniu następnym.

Rozwiązanie to, choć nazywane jest korzystnym dla prosumentów, niesie za sobą pewne ryzyko. Ryzyko to obejmuje oczywiście godziny, w których produkcja z OZE będzie na tyle duża, że rynkowe ceny spadną do wartości minusowych. Teoretycznie po zmianach oznaczałoby to, że prosument za energię, którą dostarczy w takim momencie do sieci, musiałby zapłacić (co oczywiście byłoby dla niego po prostu niekorzystne).

Sposoby na ujemne ceny energii, czyli jak zarządzać wytworzoną energią?

Jeżeli tego typu zmiany wejdą w życie, prosumenci będą musieli znaleźć rozwiązania, które uchronią ich przed sprzedawaniem energii za bezcen czy wręcz za dopłatą.

Z rozwiązań takich warto jednak korzystać już teraz, gdyż pozwalają one reagować na bodźce cenowe i optymalizować wysokości rachunków. O czym tu mowa?

Oczywiście o urządzeniach do magazynowania i zarządzania energią.

Magazyny energii pozwalają na bezpieczne jej przechowywanie oraz zarządzanie prądem i wykorzystywanie go wtedy, kiedy faktycznie jest nam potrzebny. Magazyny energii dają również dodatkową stabilność oraz energetyczną niezależność.

Zyskującymi na popularności rozwiązaniami, pozwalającymi magazynować zieloną energię, są przy tym elektrownie szczytowo-pompowe. Elektrownie te wykorzystują bowiem siłę grawitacji do generowania prądu. W okresach nadmiaru energii, gdy ceny jej sprzedaży są bardzo niskie (czy nawet ujemne), woda jest w nich przepompowywana do górnego zbiornika. W okresach większego zapotrzebowania i wyższych cen woda spuszczana jest natomiast do zbiornika dolnego, pod wpływem grawitacji napędzając tym samym turbinę i generując przy tym prąd.

Mężczyzna w kasku na tle zachodzącego słońca przygląda się i dotyka zamontowane panele fotowoltaiczne.
Jak zarządzać energią wytworzoną dzięki instalacji fotowoltaicznej?, fot. GRAFStock

Źródła:

  • https://energia.rp.pl/oze/art40092021-pse-zredukowaly-fotowoltaike-szosty-raz-w-marcu-wieczorami-pojawia-sie-problem
  • https://globenergia.pl/ujemne-ceny-energii-kto-musi-sie-bac/
  • https://www.infor.pl/twoje-pieniadze/koszty-utrzymania/6477814,wlasciciele-fotowoltaiki-nie-doczekaja-sie-powrotu-do-pierwszego-syste.html
  • https://www.gramwzielone.pl/magazynowanie-energii/20144408/domowe-magazyny-energii-na-co-zwrocic-uwage
  • https://www.eltelnetworks.pl/blog/2023/czym-sa-i-jak-dzialaja-elektrownie-szczytowo-pompowe/
ikona podziel się Przekaż dalej

Zobacz podobne newsy

Zobacz podobne artykuły

Skomentuj
~Robert / 09 kwietnia 2024 06:04
Energa i inni specjalnie podnoszą napięcie w sieci żeby instalacje do 10 kw same się wyłączały. Reklamacje na zbyt wysokie napięcie są po prostu olewane przez operatora.
kciuk w górę kciuk w dół ocena: 6 głosowało: 2
Zdobywajnajlepsze oferty!
  • Zapisuj i zarządzaj inwestycjami
  • Twórz nowe kosztorysy
  • Znajdź najlepszego wykonawcę
Załóż konto