Czy w czasach stale postępującej cyfryzacji analogowe rozwiązania mają jeszcze jakikolwiek sens? Władze Szwecji uznały, że jak najbardziej. Szczególnie, gdy zbyt długo ze smartfonów, tabletów i innych urządzeń korzystają najmłodsi. Dlatego w tym skandynawskim kraju postanowiono zmienić pomoce naukowe, powracając do tych, które niektórym mogły wydawać się w dzisiejszym świecie już bezużyteczne.
Rozpoczęta w w zeszłym roku reforma oświaty w Szwecji wstrzymana!
Nie da się ukryć, że pisanie na komputerze jest dla większości osób znacznie wygodniejsze i przebiega szybciej w porównaniu do posługiwania się długopisem. Podobnie zresztą jest w przypadku wielu innych czynności, które wykonujemy na co dzień za pomocą nowoczesnych urządzeń. Z zaawansowanych technologicznie rozwiązań należy jednak korzystać z głową. W innym razie mogą mieć niekorzystny wpływ na nasze życie.
Wiadomo od dawna, że wszelkiego rodzaju zaawansowane technologicznie sprzęty fascynują najbardziej dzieci. Świecące, mówiące i wyposażone w inne funkcje „cacka” absorbują uwagę maluchów, a co za tym idzie – zachęcają do korzystania z nich. Okazuje się jednak, że kilkulatki mogą w niektórych sytuacjach więcej stracić, niż zyskać, jeżeli zbyt wcześnie rozpoczną korzystanie m.in. z cyfrowych pomocy naukowych.
Powyższy wniosek, uzyskany dzięki przeprowadzeniu stosownych badań naukowych, wzięły sobie do serca wspomniane na wstępie władze Szwecji. Chcąc chronić swoich najmłodszych obywateli przed problemami z koncentracją oraz trudnościami w nawiązywaniu relacji z innymi ludźmi, postanowiły wykonać odważny krok. Wprowadzona w szwedzkiej oświacie w 2023 r. reforma, której celem było zwiększenie dotychczasowego zakresu korzystania z najnowocześniejszych technologii w nauce, ma ulec wstrzymaniu.
Szwecja. Rząd wycofuje się z cyfrowej edukacji. Wracają książki, ołówek i papier.
Korzystanie przez dziecko z elektroniki a jego zdrowie
Rząd Szwecji zdecydował się na wycofanie ekranów multimedialnych z przedszkoli. Nie będą korzystać z nich również uczniowie młodszych klas podstawówek. W zamian będą oni mieli do dyspozycji m.in. kartkę, ołówek, kredki czy długopis. Za takim rozwiązaniem optowali przede wszystkim szwedzcy lekarze specjalizujący się w zakresie pediatrii oraz psychiatrii.
W szkołach po drugiej stronie Bałtyku mają być częściej wykorzystywane także tradycyjne podręczniki i książki – w formie drukowanej. Wiąże się to jednak z koniecznością zaopatrzenia w nie głównie bibliotek, co będzie oznaczało konieczność przeznaczenia na ten cel dużych – nawet jak na standardy szwedzkie – środków finansowych. Jeżeli jednak takie działania sprawią, że dzieci będą w przyszłości lepiej dostosowane do życia w społeczeństwie, należy przyklasnąć pomysłowi władz.
Czy sytuacja w Szwecji sprawi, że w innych krajach także „cyfryzacja nauki” ulegnie spowolnieniu? Wydaje się, że może do tego dojść. W Polsce coraz częściej nowoczesne pomoce udostępniane nauczycielom i pedagogom w celu ułatwienia im pracy, a także zachęcenia dzieci do większego zaangażowanie podczas lekcji. Trzeba jednak mieć na uwadze zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, a te są jasne – maluchom w wieku 2-5 lat nie powinno pozwalać się na codzienne korzystanie z telefonów, tabletów i innych urządzeń z ekranem więcej niż przez godzinę. Z kolei młodsze pociechy powinny być całkowicie pozbawione dostępu do nich.
