Opublikowano: 06.03.2024 r., 17:01
|
Autor:
Paulina Zambrzycka
Praca nad nowymi podatkami od samochodów już trwa. Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło, że w pierwszym kwartale przyszłego roku pojawią się zmiany. Pierwszy z podatków do zapłacenia będzie w formie jednorazowej opłaty rejestracyjnej. Sprawdź, czego się spodziewać.
Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska, poinformował niedawno, że niebawem można spodziewać się nowych opłat od samochodów. W 2022 roku rząd PiS zaakceptował tzw. Krajowy Plan Odbudowy. Ma on na celu wzmagać zainteresowanie korzystaniem z transportu, który jest przyjazny dla środowiska. Aby zrealizować projekt, polski rząd podpisał już dokument. Na jego podstawie wprowadzone będą dwie płatności, które mają zmobilizować kierowców do rezygnacji z aut spalinowych i zmiany środku transportu na elektryczny. Za co trzeba będzie zapłacić?
- Nowy podatek od posiadania samochodu
- Nowa opłata rejestracyjna
Według unijnego dokumentu jasne są już terminy wprowadzenia zmian. Jeśli chodzi o podatek od posiadania pojazdu, ma zacząć obowiązywać od II kwartału 2026 roku. Z kolei jednorazowa opłata rejestracyjna wejdzie w życie w IV kwartale 2024 roku. Należy pamiętać, że opłata rejestracyjna naliczana jest przy każdej kolejnej rejestracji samochodu. Aktualnie wiadomo, że drugiego terminu na pewno nie da rady dotrzymać.
Wiceminister klimatu i środowiska ogłosił, że opłata rejestracyjna prawdopodobnie zostanie wprowadzona w I kwartale 2025 roku. Krzysztof Bolesta zdradził, że w ministerstwie wciąż trwają prace nad zasadami, jeśli chodzi o nową opłatę. W dalszym ciągu za wcześnie jednak na szczegóły. Bolesta podkreśla, że ważnym założeniem będzie ograniczenie mody na SUV-y, które są za ciężkie. Nowa opłata ma trochę zmusić właścicieli dużych aut do wzięcia odpowiedzialności (finansowej) za zajmowanie większej przestrzeni. Wiceminister uważa, że pojawianie się coraz większej ilości dużych aut zagraża bezpieczeństwu i środowisku.
Trend „puchnięcia samochodów” nie wziął się jednak z powietrza. Auta są coraz większe m.in. przez zmieniające się wciąż wymagania Unii Europejskiej. Z jednej strony UE zwiększa liczbę obowiązkowego wyposażenia samochodów, przez co zaczyna brakować miejsca, aby je wozić. Z drugiej strony Unia Europejska narzuca ludziom jazdę autami elektrycznymi, które są cięższe niż spalinowe. Auta elektryczne ważą dużo, ponieważ wyposażone są w baterię litowo-jonową, która waży kilkaset kilogramów. Kompaktowy samochód elektryczny osiąga więc wagę ponad 2 ton.
Wokół nowych podatków od samochodów rośnie coraz więcej pytań. Coraz mniej jest też odpowiedzi. Właśnie dlatego Ministerstwo Cyfryzacji stworzyło w poprzednim roku algorytm, który automatycznie uzupełnił dane brakujące w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Dotyczą one normy emisji spalin. Jeśli chodzi właśnie o te konkretne informacje, brakujące wpisy dostało prawie 20,9 mln aut z prawie 23 mln aktywnych rekordów. To 9 na 10 pojazdów, które jeżdżą w Polsce.
Swoje działania resort cyfryzacji usprawiedliwił koniecznością dostosowania CEPiK-u do obowiązujących nowych przepisów. Pozwalają one udostępniać dane z CEP gminom, które zamierzają wprowadzić strefy czystego transportu na swoim terenie. Informacje o normach emisji spalin samochodów w kontekście nowych podatków nabierają zupełnie innego wyrazu.
