Opublikowano: 15.04.2024 r., 11:01
|
Autor:
Marek Przybylski
Eurostat w ostatnim tygodniu podał najnowsze dane dotyczące zmian cen domów i mieszkań w strefie euro oraz całej Unii Europejskiej. Co najbardziej rzuca się przy nich w oczy? Zdecydowanie wynik Polski…
Najnowsze dane Eurostatu odnoszące się do zmian cen mieszkań i domów w strefie euro oraz Unii Europejskiej dotyczą czwartego kwartału 2023 r.
Porównując je z danymi z trzeciego kwartału zeszłego roku zarówno w strefie euro, jak i UE mamy do czynienia z trendem spadkowym. Ceny nieruchomości w krajach, w których walutą jest euro spadły w tym czasie o 0,7%, a w całej Unii o 0,3%.
Jeżeli natomiast najnowsze dane z czwartego kwartału 2023 r. porównamy z tym samym okresem w roku 2022, to już trend dla obydwu badanych grup będzie różny. W strefie euro spadek cen domów i mieszkań wyniósł bowiem 1,1%, ale już w Unii Europejskiej zanotowany był wzrost o 0,2%.
Spośród państw członkowskich Unii Europejskiej, dla których Eurostat udostępnił dane, osiem w czwartym kwartale 2023 r. wykazało roczny spadek cen nieruchomości, a aż osiemnaście – roczny wzrost.
Największe spadki odnotowano przy tym w Luksemburgu (spadek ten w porównaniu z czwartym kwartałem 2022 r. wyniósł zawrotne -14,4%), w Niemczech (-7,1%) i w Finlandii (-4,4%).
Największe wzrosty w całej Unii Europejskiej widoczne były z kolei w Polsce. W ostatnim kwartale zeszłego roku w naszym kraju odnotowano bowiem wzrost cen mieszkań i domów, wynoszący aż +13,0% w porównaniu z tym samym okresem w roku 2022.
Wzrost dwucyfrowy wykazany został jeszcze tylko w Bułgarii (+10,1%), a podium zamknęła Chorwacja z rocznym wzrostem cen nieruchomości wynoszącym +9,5%.
Polska znalazła się na pierwszym miejscu także w klasyfikacji unijnych krajów z największym wzrostem kwartalnym. W porównaniu z trzecim kwartałem 2023 r. wzrost cen w naszym kraju wyniósł bowiem aż +4,8%. Druga w tym wypadku była Chorwacja (+3,4%), a trzecia Irlandia (+3,0%).
Największe kwartalne spadki odnotowano z kolei we Francji (-2,7%), na Łotwie (-2,5%) oraz w Dani i Szwecji (w obydwu przypadkach spadki wyniosły -2,3%).
Przy analizie powyższych danych w oczy zdecydowanie najbardziej rzucają się liczby dotyczące naszego kraju. Ceny nieruchomości w Polsce w ostatnich kwartałach rosną bowiem najszybciej w całej Unii Europejskiej, notując ponadprzeciętne wyniki. Powodów takiej sytuacji jest wiele. Wpływ miała tu na pewno wysoka inflacja, a także rosnąca w Polsce obecność inwestorów i spekulantów. Inwestowanie w nieruchomości w obliczu niepewnej przyszłości (związanej m.in. z sytuacją geopolityczną kraju i jego otoczenia) oraz stosunkowo wysokiej inflacji, dla wielu osób stało się bowiem sposobem na pomnażanie majątku.
Sytuacji na rynku nie pomogła też z pewnością polityka rządu, która programem „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, zamiast wesprzeć podaż rynku nieruchomości, jeszcze bardziej napędziła stronę popytową. Wiele osób chcąc załapać się na rządowe dopłaty do kredytu, przyspieszyło bowiem swoje decyzje o zakupie mieszkania. Popyt stał się w związku z tym nienaturalnie wysoki, doprowadzając na rynku do swoistej anomalii, w której deweloperzy zaczęli sprzedawać więcej lokali, niż rzeczywiście w danym momencie budowali.
Sytuacja w naszym kraju może się prędko nie zmienić. Zapowiedziano już bowiem kolejny program kredytowy o nazwie: #naStart, który, podobnie jak swój poprzednik, przede wszystkim zwiększy popyt, a co za tym idzie: da impuls do kolejnych wzrostów cen.